sobota, 5 października 2013

PROLOG

Lato 1967 roku

 Słońce leniwie wzeszło na nieboskłon.
 Jego pierwsze promienie przedzierały się przez grube zasłony w kolorze intensywnej zieleni w sypialni Andromedy.
 Dziewczynka wstała z łóżka i podeszła do okna. Świt zawsze wydawał jej się piękny. Bella wolała zachody słońca. Może dlatego, że przez całe wakacje, zawsze gdy zachodziło słońce, gdzieś znikała. Andromeda też czasem chciała zniknąć i zazdrościła siostrze, że to potrafi.
 Gdy słońce ponownie wychodziło zza pagórka, który widać było z okien pokoi wszystkich sióstr, Bellatrix wracała do domu.
 I tym razem Andromeda się nie pomyliła. Bella szła między drzewami, zmierzała w stronę ogrodu, by potem wspiąć się po niewielkim murku obrośniętym bluszczem, aby zapukać do siostry, żeby otworzyła jej okno.
 Andromeda zawsze chowała się wtedy ponownie pod kołdrę i udawała, że śpi. W rzeczywistości jednak leżała na boku, tyłem do okna. Miała szeroko otwarte oczy i czekała na znak od starszej siostry.
 Bella zapukała.
 Andromeda podniosła się, niby od niechcenia, po czym poszła otworzyć okno.
 Bellatrix wyglądała pięknie jak zawsze, nawet po nieprzespanej nocy. Nigdy nie opowiadała młodszym siostrom, co wyrabia po zmroku, ale jej sińce pod ogromnymi, czarnymi oczyma, zdradzały, że nie spała. Jednak jej policzki zawsze były zaróżowione. Wracała zazwyczaj uśmiechnięta. To maskowało jakiekolwiek oznaki niewyspania i czyniły dziewczynę nieznośnie urodziwą.
 - No, mała, jak spałaś? - spytała Bella, nieco zmachana od wspinaczki.
 - Jak zawsze krótko - odparła z uśmieszkiem, udając, że nie lubi, gdy Bella ją budzi.
 - No trudno, odeśpisz w Hogwarcie. Wakacje nie są od spania, Andziu.
 Siostry zachichotały, ale Bella szybko nakazała Andromedzie gestem ciszę. Nie musiała prosić dwa razy.
 Bella złapała swoją czarną suknię w obie dłonie i uniosła ją lekko, aby nie obudzić rodziców szelestem halki, gdy będzie przechodziła obok ich sypialni.
 Uchyliła drzwi delikatnie, żeby nie zaskrzypiały, i wyszła, zostawiając Andromedę. Dokładnie tak jak co rano.
 Po drodze zajrzała do Narcyzy. Blondynka spała błogo w swoim dużym łożu. Słońce wpadające przez okno oświetlało jej porcelanową twarzyczkę i tworzyło wokół jej platynowych włosów coś w rodzaju aureoli. Bella uśmiechnęła się do siebie, gdy siostrzyczka skojarzyła się jej ze śpiącym aniołem.
 W końcu dotarła do swojego pokoju.
 Zrzuciła brudną pelerynę na podłogę, nie zawracając sobie głowy porządkiem. Stanęła przed lustrem i zaczęła rozwiązywać elegancki, czarny gorset. Na końcu zdjęła sukienkę i halkę.
 Wyjęła srebrną spinkę z misternej fryzury i pozwoliła grubym włosom spocząć na jej gołych plecach.
 Zasłoniła szczelnie okna, aby światło dnia nie przeszkadzało jej w spoczynku, a potem wsunęła się pod chłodną pościel.
 Nim zamknęła oczy, przypomniała sobie raz jeszcze tę twarz i smak jego ust.
 Zasnęła uśmiechnięta.

***

Witam Was na moim nowym blogu. To nie pierwsze opowiadanie, które piszę, ale poprzednie zdecydowanie nie są warte wspominania o nich. 
Mam nadzieję, że mój pomysł Was zainteresował i zostaniecie na dłużej. Czy będzie zgodnie z kanonem? Nie mogę obiecać. Ale po części tak.
Pragnę podziękować Jasmine z Happiness comes unexpected za namówienie mnie, bym powróciła do świata blogów. :) Polecam Wam gorąco jej opowiadanie!
I proszę, abyście zostawiali swoje linki! Chętnie poczytam. :)

Pozdrawiam serdecznie,

Popielatte

10 komentarzy:

  1. Dementorku!
    Pochłonęłam prolog w oka mgnieniu i już czuję niedosyt. Pierwsze co zauważyłam po przeczytaniu tego małego arcydzieła, to napis "brak komentarzy" oj, to trzeba natychmiast zmienić!
    Jak już mówiłam, podziwiam twój talent, naprawdę nie jak tak czytam to co napisałaś, to moja ślizgońska natura sprawia, że jestem zazdrosna! :*
    Opowiadanie zapowiada się nieziemsko. Głównymi bohaterkami są moje kochane Bella ♥, Cyzia *.* i tak mało wszystkim potterhead'om znana Andromeda!
    Świetnie przedstawiłaś charakter każdej z nich z osobna, jestem oczarowana, zwłaszcza Bellą i Narcyzą - od dzisiaj moim osobistym aniołkiem.
    Nie przedłużając, (bo muszę w końcu zacząć się uczyć) chcę więcej : teraz, zaraz, natychmiast! ♥
    Bardzo dziękuje za polecenie moich beznadziejnych wypocin :*
    Duża dawka radości,
    Jasmine :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jas! Dziękuję za piękny komentarz! Jesteś kochana ;)
      Nie masz czego zazdrościć, moja droga! Sama jesteś po prostu niewiarygodnie utalentowana! Ślizgonki się wzięły za pisanie opowiadań i teraz sobie schlebiają, ah! :* ;)
      Ojej, cieszę się, że trafiłam tematyką w twój gust :) Bałam się, że nikt, ale to nikt nie będzie chciał czytać o siostrach Black, a mnie się ten pomysł tak spodobał... :)
      Dzięki za przypomnienie o nauce, też się muszę w końcu za to wszystko wziąć... Ehh, gdyby szkoła była kołem pisania fanfiction, no nie? ;)
      JAKICH WYPOCIN? CO TY GADASZ? Toż to moje ulubione, najlepsze w świecie opowiadanie! I nigdy go tak nie nazywaj, nie przy mnie!
      Dziękuję ci za twój czas:)
      Popielatte:*

      Usuń
    2. Jeszcze zobaczysz, moja droga.
      Tym opowiadaniem zawojujesz blogowy świat!
      <3

      Usuń
  2. Och! Ach! <3
    Prolog bardzo, bardzo, bardzo zachęcający. Nieco intrygujący... Czyli świetny! Uwielbiam czytać ff o Belli i jej siostrach, ale nigdy jeszcze nie znalazłm niczego co by było naprawdę odpowiadło. Wygląda na to, że właśnie odnalazłam coś co trafia w moje gusta ;p Do tego masz śliczny szablon. *.* Taki... spokojny. I świetnie dobrana muzyka. :) Jak dla mnie bomba! :D Myślę, że jeszcze nie raz tu zajrzę ;)
    Całusy,
    Mystery :*
    harrypotter-narnia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybywam ponownie ze świetną wiadomością! Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej u mnie http://harrypotter-narnia.blogspot.com/p/liebster-awards.html :)

      Usuń
    2. Bardzo serdecznie dziękuję za miłe słowa :) Bezwzględnie do Ciebie zajrzę!
      Ah, ta nominacja! Tego się nie spodziewałam! :)
      Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Zaraz wstawię to na bloga!

      Usuń
  3. Noo... to, ja czekam na więcej!
    Intrygujące, bardzo intrygujące*.*
    Podoba mi się twój styl pisania. Dodatkowym plusem jest muzyka. Ach... Rozpływam się...<3

    Życzę weny i Pozdrawiam:**
    El.

    http://nienawisc-uleczyc-moze-tylko-milosc.blogspot.com/

    P.S Czy mogłabyś podac wykonawcę tej piosenki "So cold"?
    Weryfikacja obrazkowa utrudnia komentowanie... Usuniesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za Twój czas i za przemiły komentarz! Z pewnością do Ciebie zajrzę :) I przepraszam, że odpisuję tak późno, ostatnio nie miałam czasu na bloga i zaniedbałam go zaraz po publikacji prologu...
      Wykonawcą jest Ben Cocks. :) Podaję link - http://www.youtube.com/watch?v=BcyB6-4KcTo
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Nooo no no. Czekam na więcej. Historia bardzo mnie wciągnęła.

    Zapraszam do mnie
    http://milosc-nie-zna-granic-love-is-forever.blogspot.com/

    http://you-always-love-me.blogspot.com/

    Pozdrawiam
    Olcia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie za zainteresowanie!
      I na pewno zajrzę! :)
      Pozdrawiam!

      Usuń